Polskie Siły Powietrzne w II wojnie światowej
Wiktor Poruczniczak

Wiktor Poruczniczak

Wiktor Poruczniczak urodził się 13 marca 1913 r. w mieście Czeremchowo we wschodniej Rosji, w ówczesnej gubernii irkuckiej (późniejszym obwodzie irkuckim). Dorastał jednak w Czycie po przeciwnej stronie Bajkału - obecnie w Kraju Zabajkalskim. Jego rodzicami byli emigranci z Polski, Wojciech (z zawodu sztygar) oraz Eleonora, na początku XX wieku mieszkający we wsi Stare Kostry na Podlasiu. Wiktor dorastał z szóstką rodzeństwa: braćmi Stanisławem, Bolesławem, Zygmuntem i Aleksandrem oraz siostrami Jadwigą i Zofią. Dzieciństwo i młodość nie było dla niego spokojne. Znajdująca się na wschodnich granicach Imperium Rosyjskiego Czyta po 1917 r. była miejscem walk bolszewików z Japończykami oraz oddziałami atamana Grigorija Siemionowa. Od 1920 r. na terenach tych panowała Rosja Sowiecka, o czym rodzina Poruczniczaków przekonała się boleśnie dużo później. W 1938 r. jako ofiary tzw. operacji polskiej straceni zostali przez NKWD Bolesław oraz Zygmunt (obu zrehabilitowano dopiero w 1957 r.).

Poruczniczak pobierał naukę w sowieckich szkołach. Trudna sytuacja rodziny spowodowała, że już jako 15-letni chłopak rozpoczął pracę zarobkową. Mimo to zdołał zdobyć wykształcenie średnie i tytuł zawodowy technika górnictwa.

Zainteresowanie lotnictwem skłoniło go do wstąpienia do czytyjskiego aeroklubu prowadzonego przez OSOAWIACHIM (Związek Wspierania Obronności i Przysposobienia Lotniczo-Chemicznego), paramilitarnej państwowej organizacji szkolącej młodych ludzi. W latach 1935-1936 ukończył cywilny kurs pilotażu. Jesienią 1936 r. został powołany do Armii Czerwonej. Został przeszkolony na pilota w 14 Kirowabadzkiej Wojskowej Szkole Pilotów na terenie dzisiejszego Azejberdżanu. Później służył w swoich stronach, w 101 Pułku Lotnictwa Zabajkalskiego Okręgu Wojskowego. W 1938 r. odszedł do cywila w stopniu starszyny (starszego sierżanta). Powrócił do Czyty, gdzie podjął pracę technika w Centralnych Elektrowarsztatach.

W dniu wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, 22 czerwca 1941 r. Poruczniczak przebywał w kurorcie Szywanda niedaleko Czyty. O napaści III Rzeszy na ZSRR dowiedział się jedząc śniadanie w stołówce. Na wieść o wojnie powrócił do domu i zgłosił się w Wojennej Radzie Zabajkalskiego Okręgu Wojennego jako ochotnik na front. Powołany został jednak dopiero w lipcu 1943 r., gdy na terenie Związku Sowieckiego rozpoczęto po raz drugi (po wyjściu armii gen. Władysława Andersa) formowanie Wojska Polskiego - tym razem pod dowództwem gen. Zygmunta Berlinga. Krótko po powołaniu wyjechał do Sielc w obwodzie riazańskim, gdzie powstawał zalążek ludowego Wojska Polskiego. Jako przedwojennego lotnika, odesłano go stamtąd do pobliskiego Grigoriewskoje, gdzie od lipca 1943 r. tworzyła się Eskadra Lotnicza 1 Dywizji Piechoty Myśliwskiego im. Tadeusza Kościuszki, rozbudowana następnie do 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego "Warszawa". Poruczniczak znalazł się w drugiej grupie szkolnej. Wraz z nim naukę na pilotów myśliwskich rozpoczęło 19 innych szeregowców, podoficerów i oficerów z różnym doświadczeniem powietrznym (lub bez doświadczenia), w różnym wieku, których nawet z Polską łączyły różne wartości. Część była Polakami, inni posiadali przedwojenne obywatelstwo Rzeczypospolitej, reszta była po prostu Rosjanami o zapomnianych już polskich korzeniach.

Kurs początkowo obejmował naukę pilotażu podstawowego na lekkich szkolnych maszynach UT-2, a następnie pilotaż myśliwski na Jakach-1b. Poruczniczak był jednym z nielicznych, którzy już wcześniej latali. Gdy z grup szkolnych sformowano jednostkę czysto bojową, trafił do 3 eskadry 1 PLM. Po ukończonym szkoleniu oddział przebazowano w połowie sierpnia 1944 r. do Polski. 23 sierpnia pułk wykonał swoje pierwsze zadanie bojowe, potem przyszły kolejne. Chrzest bojowy Poruczniczaka miał miejsce 19 września, gdy poleciał na eskortę ośmiu samolotów Ił-2, atakujących cele w rejonie Warszawy. W ciągu ponad ośmiu miesięcy na froncie piloci latali nad Warszawą, w osłonie przyczółka magnuszewsko-wareckiego, później na Pomorzu, w rejonie Kołobrzegu, a wreszcie w Brandenburgii. Początkowo wszyscy pilotowali Jaki-1b, później duża część pułku przesiadła się na nowocześniejsze Jaki-9. Do zadań lotników "Warszawy" należało zwalczanie lotnictwa nieprzyjaciela, osłona szturmowców Ił-2, a także rozpoznanie wzrokowe i fotograficzne. Przy okazji, choć bardzo często, piloci 1 PLM atakowali cele naziemne.

W czasie swojego drugiego lotu, 24 września 1944 r., Poruczniczak był świadkiem dostania się do niewoli swojego dowódcy eskadry. O 11.05 wystartował do patrolowania nad Pragą w kluczu prowadzonym przez mjr. Tadeusza Wicherkiewicza (poza nimi lecieli także ppor. Stanisław Łobecki oraz chor. Mieczysław Podgórski). Jak-1b Wicherkiewicza został trafiony przez obronę przeciwlotniczą, i - dostrzeżony jedynie przez Poruczniczka - rozbił się o wiślaną skarpę koło Lasku Bielańskiego. Pilot na spadochronie wylądował koło Cytadeli.

31 grudnia 1944 r. Poruczniczak był jednym z czterech pilotów 1 PLM, osłaniających z powietrza uroczystość wręczenia oddziałom ludowego Wojska Polskiego na warszawskiej Pradze sztandarów, połączoną z defiladą. Oprócz niego w kluczu lecieli dowodzący 1 PLM Rosjanin ppłk Iwan Tałdykin, por. Stanisław Łobecki i chor. Stefan Łazar.

19 stycznia 1945 r. z powietrza osłaniał defiladę ludowego Wojska Polskiego w zajętej przez Armię Czerwoną lewobrzeżnej części Warszawy. Podczas powrotu do bazy w warunkach słabej widzialności utracił orientację i doleciał do Białej Podlaskiej, gdzie na lotnisku wylądował bez podwozia swoim Jakiem-1b nr 18. Po tym wydarzeniu został odsunięty od lotów i przeszedł na stanowisko naziemne w 1 PLM. Wraz z nim przebył szlak bojowy, stacjonując na lotniskach w Bydgoszczy, Mirosławcu, Barnówku oraz Leuenberg i Möthlow w Niemczech.

W maju 1945 r. w nieznanych okolicznościach został ranny odłamkiem pocisku w nogę. W ranę wdało się zakażenie. Na leczenie i rehabilitację trafił do szpitala w moskiewskiej dzielnicy Sokolniki. Po wyzdrowieniu trafił na krótko do sowieckiego 14 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego. Niestety, brak zachowanych dokumentów nie pozwala na odtworzenie dokładnych dat późniejszych przeniesień i przydziałów Poruczniczaka. 14 marca 1946 r. został zdemobilizowany w stopniu lejtenanta, rozpoczynając na nowo życie cywila. Za udział w wojnie odznaczony został Medalem za Oswobodzenie Warszawy oraz - już po niej - licznymi medalami pamiątkowymi. Otrzymał także dyplom z podziękowaniem w imieniu Józefa Stalina za udział w zdobyciu Warszawy, Kołobrzegu oraz Berlina. Wykonał łącznie dziewięć lotów bojowych, wszystkie na Jakach-1b.

Do końca życia mieszkał w Czycie. Pracował m.in. jako ślusarz w tamtejszej elektrowni. Po przejściu na emeryturę jako doświadczony pracownik dorabiał w tym zakładzie pracy.

Lejtenant Wiktor Poruczniczak zmarł 27 marca 1981 r. Spoczął na cmentarzu komunalnym na Osiedlu Zachodnim, w okręgu czernyszewskim w Czycie. Był żonaty z Wierą Nikołajewną Żegałową, miał córkę Margaritę oraz dwóch synów: Stanisława i Włodzimierza.

Aleksandr Czystjakow, Wojciech Zmyślony